Insygniów poszukiwanie

[Gromak]

Wyciągnąłem miecz i podbiegłem do jednego z wilków od razu zaatakowałem go gdyż on też biegł w moją stronę. Po ciosie w łeb wilk padł, jednak czułem ruch powietrza z lewej, wykręciłem piruet w prawą stronę jednocześnie przykucając, wilk który był już na tyle blisko by mnie zaatakować dostał mieczem z żebra, miałem małe problemy z wyciągnięciem ostrza, mimo wszystko - udało się, rozejrzałem się, ni widziałem jak na razie zagrożenia.

[Tkoron]

Tkoron walczył dalej, wzmocniony dawką krwi użył wyostrzenia zmysłów ( atrybut rasowy ).
teraz walka byłą jeszcze prostsza, każdy ruch zauważał błyskawicznie więc nic nie mogło podejść do niego i go zaatakować nie zostając wcześniej zauważonym.
Natychmiast, kiedy tylko dwa wilki zaczęły biec w jego stronę, Tkoron podbiegł w ich kierunku, kiedy ten bliższy zaatakował Tkoron nie patyczkując się uderzył go potężnym ciosem ( potężny cios miecz V ) i chwilę później wyszarpnął miecz z truchła.
Kolejny wilk już podbiegał jednak nie miał szans z szybkością i sprawnością wampira. Nim zdążył zaatakować dostał pchnięcie w pysk ( pchnięcie miecz V )

Wilki zabite 8(9)/12

[Gunses]

//(Tkoron) Warunkiem dobrego posta jest pisanie gdzie atakujecie. Jeśli nie sprecyzujecie, zacznę myśleć, że atakujecie uszy lub ogony wilków. Wtedy nie będzie z wami najlepiej.
//(Amen) Innym z warunków poprawnego posta są wypisywane ataki i umiejętności. Należy zaznaczyć podczas walki lub pod nią jak specjalizacje i ataki zostały użyte.
//Amonef: Miecz, choć tępy i amatorski rozciął skórę i ciało na szyi bestii. Wilk padł na ziemię, ale zaczął się powoli podnosić.
//Jeśli posty się nie poprawią będziecie walczyć do usranej śmierci. Aż w końcu nauczycie się pisać ;]


8/12

[Tkoron]

Tkoron wałczył dalej. Przeciwników nie zostało dużo, ale i tak cały czas skupiał się na walce, bo w końcu nawet ostatni z wilków może go zabić.
Kiedy po chwili czekania żaden z wilków go nie zaatakował Tkoron postanowił sam zadać pierwszy cios. Wybór padł na dwa wilki które stały niedaleko.
Wampir zaczął biec już w trakcie biegu przygotowywał miecz do zadania ciosu, kiedy tylko dobiegł wilk skoczył na niego, Tkoron niezbyt tym zdziwiony wymierzył błyskawiczny cios w gardło wilka( pchnięcie miecz V ). Zaraz potem wprawnym ruchem wyszarpnął miecz z martwego zwierzęcia.
Kolejny wilk zaatakował, jednak nie dość szybko, Tkoron był na to przygotowany i kiedy tamten się zbliżył od razu dostał potężny cios w głowę. ( potężny cios miecz V ).
Kiedy kolejne zwierze padło Tkoron wyszarpnął z niego miecz rozglądając się za resztą zwierząt.

10/12 zabitych

[Amonef]

Amonef będąc lekko oddalonym od reszty zauważył jak jego przeciwnik podnosił się więc podbiegł do niego i wykonał cięcie szyi oraz dla pewności cios w głowę. Nie był pewien czy wilk wstanie więc odskoczył od bestii i obejrzał się wokół siebie by sprawdzić czy inne stwory nie biegną w jego kierunku.
Zawołał wodząc oczami po kompanach i wilkach:
-Kamraci! Wszyscy cali? Nie dajmy się tym pieską i zakończmy krwawe polowania tejże watahy!  krzyczał młody Oteriańczyk.

[Tkoron]

Tkoron widząc, że Amonef radzi sobie z jednym z wilków przeszukał teren w okół siebie w poszukiwaniu ostatniego zwierzęcia, zobaczył go kawałek dalej. Wampir zaczął biec.
Kiedy wilk zobaczył Tkorona rzucił się w jego stronę, kiedy już był blisko wyskoczył atakując wampira. Jednak Tkoron był an to przygotowany, szybkim ruchem pchnął zwierze mieczem w szyję, tak żeby już nie poprawiać. Zwierzę padło.
-To chyba będzie tyle-mruknął do siebie.
Spojrzał jak sobie radzi Amonef z ostatnim i uznał że młody człowiek bez problemu zabije ostatniego wilka.
Tkoron spojrzał po truchłach wilków i uznał że w zasadzie może pozbierać z nich trofea, jak pomyślał tak też uczynił
// Tzn zaczyna zbierać trofea pod warunkiem że Amonef faktycznie poradzi sobie z wilkiem, jak nie to oczywiście walczę dalej

Zabite wilki 12(11)/12
No to skoro tylko ja umiem zbierać trofea to zbieram
12x (skóra wilka, 4x wilcze pazury, 2x wilcze kły)= 12x skóra wilka 48x wilcze pazury 24x wilcze kły
uch ciężko

[Pabloo]

Pabloo wraz z bibliotekarzem przyglądali się walce Amonef'a z wilkiem i powiedział do bibliotekarza:
-Musze przyznać że Pan Tkoron to świetny wojownik zabił aż 9 wilków ,a i jeszcze jedno daleko jeszcze?

[Gunses]

//Daleko.
//Wilk został zmaltretowany na śmierć przez Amonefa.
//Zbierajcie trofea.

[Tkoron]

Po zebraniu trofeów grupka zebrała się, przygotowawszy naprędce obóz by przeczekać noc.
Oczywiście nocna wędrówka by odpowiadała Tkoronowi, ale że w drużynie byli też ludzie postój trzeba było zrobić.
Tkoron usiadł przy ognisku z resztą towarzyszy
-Na razie mamy spokój, może teraz dokończymy naszą rozmowę?

//Dopisz co zebraliśmy, i kto ile bierze.

[Amonef]

-No więc jak mówiłem zanim nam te wilki nie przerwały ja jestem przekonany, że aby osądzać kogoś trzeba wpierw coś o nim wiedzieć. Czy spotkałeś już ludzi tego pokroju Tkoronie jestem pewien, ale sądząc po tym co tu pokazałeś przed chwilą mam przeczucie, iż nie mówili Tobie tego w twarz co jest jeszcze bardziej irytujące. Kamracie Pabloo czy ty chcesz spłoszyć szanownego pana bibliotekarza czy raczej zniechęcić do swej osoby? Może za walkę by się pan wziął kolego bo ostrze masz. Amonef przypatrywał się to raz krwawemu wampirowi a raz rozleniwionemu Pabloowi, który z zachwytem patrzył na walkę pozostałych i zadawał irytujące pytania naszemu informatorowi. Przy okazji zapytał go:
-Szanowny panie, czy nie orientuje się pan ile takich watah można spotkać na tym szlaku?

[Tkoron]

Tkoron westchnął cicho, popatrzył to na Amonefa, to na Pabloo'a po czym rzekł:
-Co się stało to się nie odstanie, rzeczywiście Pabloo mógł walczyć razem z nami, ale złożyło się tak że nie walczył. Stało bok bibliotekarza i jestem pewien, że w ten sposób go chronił, tym niemniej wolałbym żebyśmy jeżeli mamy walczyć walczyli wspólnie.
Wampir uznawszy że temat jest już skończony kontynuował rozmowę
-Nie czas teraz na spory, za to możemy teraz porozmawiać, jutro będziemy kontynuować naszą misję, ale teraz mamy trochę czasu właśnie na rozmowę.

[Amonef]

-Hmm... W drodze trzeba nabyć zgranie jakieś ataku wspólnego, może masz pomysł Tkoronie co z tym fantem zrobić, aby każdy uczciwie się napracował. I trzeba co jakiś czas rozejrzeć się czy coś nas nie zaskoczy. Rozmowa jest dla mnie również odpowiednia, aby lepiej się poznać i razem współgrać na wyprawie. Kto więc rozpocznie naszą konwersację? Ja chętnie podyskutowałbym o wojnie która miała tu miejsce około 2 lata temu? Co wy na to?

[Gunses]

//Trofea zabiera ten kto je zebrał. Ty napisz ile ich zabierasz.
//Pabloo nie mógł pisać akurat wtedy, więc nie sikać mi.
//Wyruszaliście w dalszą drogę. Zaraz dam wam znowu wiele przeciwników. Walczyć tak, aby każdy mógł sobie zabić min. jednego. Tkoron, piszesz ładnie posty, ale popuść trochę wyobraźni, bo takie suche posty dajesz, a i czasem lepiej jest zabić jednego osobnika, ale napisać dobrego posta niż 9 i pisać średnio. Amonef staraj się bardziej urozmaicić walkę, bo choć z mieczem amatorskim, to możesz napisać jednak dobrego posta.

Przedzierając się przez lasy usłyszeliście piski. Zaraz porem zauważyliście 12 osobników Mombak

Nazwa: Mombak
Opis:Mombaki to 2 m bestie, żyjące w ciemnych lasach. Odżywiają się głównie mniejszymi od siebie zwierzętami. Są znakomitymi pływakami, dlatego szybko się przemieszczają płynąc w leśnych rzekach. Na lądzie są bardzo szybkie, błyskawicznie zmieniają pozycje. Ich ubarwienie działa jak kamuflaż w ciemnościach boru. Trzymają się w stadach po 10-15 osobników. W nocy czają się w jaskiniach, natomiast w dzień wychodzą na łowy. Ich skóra jest pokryta śluzem, co utrudnia atak mieczem. Są wrażliwe w szczególności na ogień. W paszczy mają 2 komory, z których potrafią wyrzucić nawet na 5-7m trującą i silnie żrącą wydzielinę. Ich oczy są przystosowane do życia w ciemnościach lasu.

Atak: Gryzą 1m zasięgu, trucizną 5-7 m zasięgu, masą ciała oraz okręcając się dookoła ofiary dusząc ją.
Technika: Mombaki atakują przemyślaną techniką. Dwa lub trzy osobniki próbują atakować otwarcie, podczas gdy reszta grupy zakrada się cicho, okrążając ofiarę.
Atrybuty: Doskonały wzrok, zaskoczenie, kamuflaż, śluz.
Trofea: 1 l - Jad Mombaka

[Tkoron]

Tkoron dostrzegł zagrożenie błyskawicznie, wiedział że te bestie są sprytne i często atakują od tyłu więc uważnie się rozglądał. Nie zauważył nic podejrzanego więc zaatakował grupkę. Jeden z nich zaatakował wampira zanim reszta cokolwiek zaczęła robić. Tkoron skupił się na ataku. Z tego co wiedział o tych potworach to niezwykle trudno je zranić mieczem ale w końcu jego miecz do najzwyklejszych nie należał, a i jego umiejętności były sporym atutem.
Tkoron wyskoczył do przodu uważając by robal go nie trafił trucizną, doskoczył do niego tylko o centymetry unikając ugryzienia i z rozpędu uderzył potwora w głowę ( potężny cios V ). Odskoczył od niego by nie oberwać śluzem i zaczął wypatrywać kolejnej ofiary.

[Pabloo]

Pabloo zareagował natychmiast i zaszedł od tyłu jednego z Mombak'a i jednym potężnym uderzeniem miecza odciął mu głowę potem powiedział:
-Amonef'ie co tak się gapisz jak sroka w gnat? ,rusz się pomóż nam i narzekasz że ja nic nie walczę jak ty robisz to samo.

[Tkoron]

Tkoron przyjrzał się kolejnym bestiom, jak z nimi walczyć? Po chwili już wiedział co ma robić, podbiegł do przodu, do Gotisto-a który trochę oddalił się od reszty.
Wampir biegł dalej, zaczął używać umiejętności rasowej wyostrzenie zmysłów gdyż walka z taką bestią była zbyt niebezpieczna nawet dla wampira by walczył uczciwie.
Teraz bez problemu zawczasu zauważał ataki i odskakiwał od bestii. W pewnym momencie kiedy po szczególnie mocnym ataku bestia się zachwiała wampir doskoczył do niej i pchnął mieczem w szyję (pchnięcie miecz v ). Po czym wyrwał szybko miecz i odskoczył. Dobrze zrobił. Bestia zaryczała przeraźliwie pochyliła łeb i spróbowała w ten sposób zaatakować wampira. Jednak Tkoron cały czas z wyostrzonymi zmysłami nie miał powodu do obaw. Szybko odskoczył w bok unikając szarżującego Gorista, po czym dobiegł do niego od tyłu, kolejny atak ( pchnięcie atak miecz v ) wymierzając w tył głowy, gdzie czaszka nie chroni mózgu. Udało się, bestia zaryczała przeraźliwie i padła. Tkoron wyrwał szybko miecz i zaczął się rozglądać jak radzi sobie reszta drużyny.


Zabite Goristo-a 1/4

[Gunses]

//Jako, że odbiegłeś od grupy, wystawiłeś się na widok Goristo. Bestie z kiepskim wzorkiem, dostrzegły jednak twoje błyszczące miecze.
//Walka z pierwszym potworem wzbudzała ożywienie woków ruin.
//Dwa najbliższe Goristo zauważyły cię i szarżują na ciebie, co chwila świetnie skacząc.
//Ostatni z grupy zauważywszy błysk kling mieczy, zaczął biec w stronę Amonefa, Pabla i Amena.
//Z jam dokoła Piramidy dobiegły was inne groźne ryki większych grup Goristo.

[Amonef]

-Panowie czas na zabawę powiedział Am i dodał:
-Okrążmy go ja odę od tyłu, okej kamraci? rzekł szybko Amonef i zaczął przesuwać się powoli w prawo by obejść bestię. Robił to najciszej jak potrafił po chwili dotarł za krzaki i wyczekiwał aż bestia zjawi się do walki. Rozejrzał się również dookoła i przeszły go ciarki na myśl ile takich stad musi tu przebywać.

[Tkoron]

-Ups, trzeba zwiewać - powiedział sam do siebie Tkoron.
Chwilę później zamienił się w nietoperza ( atut rasowy ) po czym uniósł się wyżej, potwory nie mogły go dojrzeć swoim słabym wzrokiem, Wampir podleciał nad jednego z dwójki która go zaatakowała. Odczekał na odpowiedni moment, opał trochę niżej, jednak cały czas był niezauważony przez Goristo'a transformował znowu w wampira i błyskawicznym ruchem wbił miecz w kark potwora ( pchnięcie miecz v ), pierwszy Goristo wyeliminowany. Tkoron wyszarpnął ostrze swojego miecza z truchła po czym uważając by nuic nie zaszło go z innej strony stanął na przeciwko drógiego stwora, i czekał...

Zabite 2/4+x
// x - nie wiem ile jest tych potworów w innych grupach i czy z nimi walczymy

[Gunses]

//Tkoron: Goristo* Nie odmieniaj tego.
//Drugi z Goristo zaatakował cię. Dostałeś łapą i odleciałeś 10m w tył, wpadłeś w pobliską jamę. Miecz miałeś cały czas w ręku. Za robą w ciemnościach coś się poruszyło. To był inny z Goristo.
//Amonef, Amen, Pabloo no to walczcie.