...na tyle daleko, że nawet wyostrzenie zmysłów nie pozwalało usłyszeć.
Obróciłem sztylet o 90 stopni tak, ze było zwrócone ostrzem do mnie. ukląkłem na klęczniku i złożyłem ręce.
- boże Ellmor ciebie sławi lud,
twoje czyny, rządy i twoje moce.
boże mój spraw że tu cud czasu,
że pięcioro postarzy się tu.
niech te przedmioty łask niegodne,
twej miłości i łaski doświadczą,
że ich dni policzone we wieczności,
o pięć wydłużą się w chwili jednej
niech starości zazna przedmiot każdy.
niech one o dni pięć więcej liczą
niech twój sługa proszący teraz,
niech uprosi ciebie znów... Chwała Ellmor!nieco zachrypłym głosem pokracznie wyśpiewałem. przez cały czas kumulowałem energię magiczną w dłoniach. po wyśpiewaniu ostatnich słów wystrzeliłem energię magiczną w sztylet, ten zaczął go kumulować. po kilku chwilach sala rozbłysła jasnym światłem, a sztylet podzielił promień na pięć części, każdy z promieni uderzył w ołtarz, a z niego w odpowiednie przedmioty. gdy energia przestała płynąć, sala wróciła do naturalnych odcienie, bez błysków świateł, a przedmioty ewidentnie zeschły i zestarzały się... sztylet doznał kilku rys na swoim ostrzu, jedno z wielu, które już prędzej na nim powstały...
Wstałem z klęcznika i przeszedłem do drugiego stołu. szaman przeniósł te pięć figur również w to miejsce. rozłożyłem 4 świece na ziemi wokół stołu tworząc pięcioramienną gwiazdę, szaman w tym czasie kreski krwią malował, ten pentagram tworząc. stanąłem na piątym, ostatnim ramieniu, wziąłem ręce przed siebie i uniosłem ku górze, zacząłem wydobywać energię i zamieniać ją w płomienie, pomagały w tym płomienie świec. ogień nie palił mojego ciała, omijał je, skupiał się na stole i pięciu przedmiotach na nim ustawionych.
Zacząłem wyszeptywać modlitwę do obu bogiń.
następnie na chwilę przestałem przesyłać energię by ponownie zacząć wydobywać energię, zamieniającą się w opary wody, parującą wodę. to od razu przepływało w ciała leżące na stole. cała sala wypełniła się parą. przestałem wysyłania energii i chwyciłem za flakonik z wodą święconą z szafki, zacząłem skrapiać te pięć ciał. te zaczęły świecić zielenią, rozległ się pisk i skrzeczenie, następnie para opadła, a na stole wiło się pięć malutkich Homunkulusów.
5x Homunkulus
gdy to zobaczylem, wiedziałem, ze udało się. wydałem niewerbalne polecenie pilnowania sal, Victorowi rozkaz powrotu do podziemi. sam teleportowałem się do Gunsesa.
- To tyle dla nas, następnym że zostają już tylko drobiazgi, po wynagrodzenie zgłoś się do mnie do domku.Chwyciłem Wampira za ramię i teleportowałem nas obu do miasta...
Zadanie Zakońćzone !!!
Elrond talenty da!
Nagrody: brak, ewentualne trofea, złoto zostanie przydzielone w domku jednego z zainteresowanych.