Zjawa

[Elrond Ñoldor]

Chujnia, pomyślał elf przez chwilę. - Ihigi - krzyknął ponownie, a magiczne energia przepływając przez kostur uformowała się nad kryształem w Piorun kulisty. Elf, jako że zmagazynował dość spore pokłady mocy, skupił się i pomagając sobie telekinezą cisnął elektryczną kulą w Zjawę...

[Gunses]

//Uderzenie rzuciło duchem o ścianę. Posypał się tynk i kilka kości. Zjawa będąca przez chwilę nieruchoma i ogłuszona poderwała się do góry. Wpadła w szał, w furie. Poderwała wieko sarkofagu i rzuciła w ciebie. Zaczynała makabryczny krzyk…

[Elrond Ñoldor]

Elf nie czekając aż wieko sarkofagu go zmiażdży teleportował się na wyższy poziom katakumby. Usłyszał ciężkie łupniecie, a później świdrujący w głowie pisk Zjawy. Lewą ręką zamkną wieko przez które przechodził z martwym już starcem. Pościł kostur i zatkał uszy czekając aż Zjawa przestanie wyć...

[Gunses]

//I zaiste. Zjawa po chwili zorientowała się, że cię nie ma i przestała wyć. Zrobiło się cicho… Usłyszałeś jak tam, z dołu dobiega dźwięk odsuwanej pokryty krypty. Potem coś uderzyło w klepisko i nastała cisza…

[Elrond Ñoldor]

- Głupia kurwa się schowała - powiedział elf i otworzył klapę. Zajrzał do środka...

// Jakie są wymiary tej krypty?

[Gunses]

Szerokość - 2m
Wysokość - 2,5m
Długość - Długa, że ja pier...

A tu się nikt nie schował. Na środku korytarza stoi na krótszym boku wieki od pieczary.

[Elrond Ñoldor]

Elf teleportował się do środka.
- Xuash Upushib Ilxuesh, Iaarash Ilxuash - krzyknął elf i rzucił w kierunku klapy magiczne zielone ziarenko. W tym samym czasie skandował już kolejne zaklęcia:
- Ixaxu! - Powiedział, a moc która przez kryształ rozpełzła się po podłodze i zaczęła się skupiać w ciemny dym, w coraz gęściejszą masę zmieniajac barwę. Gdy dym opadł oczom elfa ukazało się zombie. Pierwsze zaklecie robiło już pustoszenia. Były to zabujcze pnacza, które wyrosły z ziemi i teraz grubmi konarami zaczeły okąłdac wszystko wokół. Czyli domniemany sarkofak w którym siedzi Zjawa.
- Gdy pnącza się uspokoją pójdziesz tam i zaatakujesz to co się rusza! - powiedział elf do sługi. 

[Gunses]

//ÂŹle zrozumiałeś. Zjawa złapała za wieko i wbiła je w ziemie, robiąc z niego tarcze.
//Korzenie oplotły wieko, które zaczyna pękać pod ich naporem. Zjawa, która za nim była odsunęła się na bezpieczną odległość.

//Zauważyłeś łapy duszyska, które łapią za pełen sarkofag. Zaświszczało powietrze, wieko, zasłaniające w znacznej mierze rozsypało się, a zza niego pędził już ciężki sarkofag w twą stronę. Zombie które szło wykonać twe rozkazy rozlazło się na lecącym sarkofagu...
//Zjawa zaczyna makabryczny ryk, unosząc głowę i ręce do góry.

[Elrond Ñoldor]

// No z deka nie skminiałem :/

Elf nie czekając aż Zjawa zacznie swój koncert teleportował się za jej plecy. Grobowiec huknął w tym samym czasie, kiedy elf robił zamach z lewej i próbował rozwalić czaszkę umarlakowi...

[Gunses]

Zjawa zwinnym ruchem obróciła się, nie dając możliwości ataku. Zaatakowała ciebie całym swym ciałem, lecz ty uchyliłeś się, a zjawa przeleciała nad tobą. Przez przypadek, duch dotknął kostura na twych plecach. Nienawistny metal zadziałał lepiej niż którekolwiek zaklęcie. Zjawa zakwiliła i padła w drgawkach na posadzkę. Była w tym czasie bezbronna, lecz już po chwili jej oszołomienie wywołane nienawistnym metalem zaczęło mijać...

[Elrond Ñoldor]

// Ot kufa dylemat, nie mogę używać metalowej rurki bo mam za niski lvl, a w realu zrobił bym to bez zastanowienia :/

- Ihigi! Ihigi! - Najpierw przez prawą rękę, przez trzon kostura i kryształ, magiczna energia zlewała się w wyładowania elektryczne rosną, wibrując, podgrzewając powietrze. W drugiej dłoni działo się podobnie. Elf kumulując całą moc magiczną w dwóch zaklęciach powiększał kule, by w końcu ze świstem i iskrami posłać Pioruny Kuliste w Zjawę...

(koncentracja; czar: Piorun kulisty)

[Gunses]

//Prąd popłynął po ciele. Kręgi kręgosłupa, począwszy od części krzyżowej, a na szyjnej kończąc, zaczęły odstrzeliwać, i sunąć białymi wstęgami po podłodze... Lecz wszystko jak w przydatku umarłych ma swe źródło w czaszce. Bestia kwiliła z bólu, próbowała wzlecieć.

[Elrond Ñoldor]

- O tak kurwa! Oiiig! - elf wyskandował zaklęcie Ognistej Strzały. Do małego płomienia które formowało się w wirująca kulkę na jego lewej dłoni, elf dodawał coraz więcej magii powiększając ją. W końcu cisnął czarem prosto w głowę bestii pomagając sobie telekinezom żeby nie spudłować. Do tego nie czekając na efekt zrobił krok w kierunku bestii i zamachnął się z góry chcąc swoim magicznym kryształem uderzyć bestię w czaszkę...

(czar: Ognista strzała; Walka kosturem III)


1. Drewniany Kostur ÂŚmierci
2. Kostur Mroku
3.
4.

1. Nazwa: Drewniany Kostur ÂŚmierci
Ostrość: 1
Wytrzymałość: 1
Typ: Oburęczny
Rodzaj: Kostur
Poziom wykonania: III
Opis: Zrobiony z 95 sztuk drewna,
zwieńczony ciemnozielonym kryształem
odnalezionym na pustyni (Magia ÂŚmierci);
o zasięgu 2 metrów, ważący 2 kg, błogosławiony
oręż (Rasher), mistrzowski oręż; dzięki kryształowi,
wystrzeliwane przez kostur zaklęcia z Magii
ÂŚmierci są dwa razy potężniejsze.

2. Nazwa broni: Kostur Mroku
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: oburęczny
Rodzaj: kostur
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty ze 100 sztuk srebra, zwieńczony
ciemnozielonym kryształem (Magia ÂŚmierci);
o zasięgu 2 metrów, ważący 2 kg, błogosławiony
oręż (Rasher), mistrzowski oręż; dzięki kryształowi,
wystrzeliwane przez kostur zaklęcia z Magii
ÂŚmierci są dwa razy potężniejsze.


Nazwa odzienia: Szata adepta nekromancji
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Sytry, błogosławione
odzienie (Rasher), mistrzowskie odzienie, chroni
maga przed odpryskami jego własnych zaklęć

[Gunses]

//Ogień zatańczył po kościach osłabiając ich strukturę. Kryształ roztrzaskał czaszkę na kawałeczki. Poświata białego światełka i mgiełki, która nieustannie towarzyszyła Zjawie wniknęła w jej kości i przedostała się nimi do czaszki. Tam skumulowała się w kulkę. Kula uniosła się i rozlała tworząc obraz marglistego paladyna. Następnie przeszła przez ciebie. Poczułeś zimno, strach i zagrożenie. Poczułeś śmierć. Usłyszałeś głos, w podświadomości, jakby zza ściany, jak zza grobu...
- Zemsta wiedzie na manowce, a złość podsyca żądze... Ukazałeś mi dużo. Wiem już, że nic nie wróci mi życia. Mogę spokojnie odejść, Elfie - rzekła. W korytarzu zrobiło się cholernie ciemno. I cicho.

[Elrond Ñoldor]

Elf poprawił nowy kostur na plecach, stary złapał mocniej, skupił się i teleportował z krypty tuż pod drzwi grabarza, w których on sam stał.
- Zadanie wykonane. Zjawa została przepędzona. O staruszka się nie pytaj bo oberwał. No cóż wypadek, mógł nie wchodzić do krypty...

[Gunses]

- Starzec zginął? To walka musiała być straszliwa. Chciałem zapłacić ci 200 sztuk złota za wykonanie zadania, ale widzę musiało być cholernie ciężkie skoro nawet jeden z magów poległ... Tak... Dam ci 320 sztuk złota! Dzięki za pomoc i powodzenia! - rzekł po czym znikł w swym warsztacie, zaczął szlifować dębową trumnę.

Zadanie Zakończone!

Elrond - 320 sztuk złota

PS Ciekawe ile dasz sobie talentów Pewnie 5 złotych xD

[Elrond Ñoldor]

A oto talenty jakie otrzymałem ja:

Elrond: 2 brązowe ;]