Sado wyciągnął z paczuszki jednego skręta i zapalił zaklęciem. Spojrzał na stragan, który tak jak uprzednio okupywała grupka młodych ludzi. Dracon zaciągnął się i wypuścił dym w powietrze, jednocześnie uśmiechając się do kupca, który patrzył na niego radośnie. Po chwili Sado kiwnął głową i ruszył dalej. Wreszcie dotarł do straganu z mieczami, przy którym stał kupiec – najwyraźniej elf.
- Witam. Jestem Sado, przybyłem by kupić parę rzeczy. Proszę, tutaj jest spis. – Dracon wręczył kupcowi kartkę.