"A pies to jebał" - jakby to ujęła moja babcia. Mam czasu nieco, więc wracam do oceniania opowiadań.
Te jest wzięte jako pierwsze z brzega, bez oznak nepotyzmu czy jakiejkolwiek korupcji ocenię to """dzieło""".
Kiedyś, dziesiątki lat temu Kiedy to trzej bogowie podzielili się rolami między tych złych a tych dobrych.
Zachwycające w swym abstrakcjonizmie. W ogóle nie rozumiem o co w tym zdaniu chodzi, a to pierwsze zdanie opowiadania. Chyba autor szczytował z wrażenia w momencie pisania słowa "kiedy", bo jest nie wiedzieć czemu z dużej litery.
Wielką pustkę wypełnił Beliar bóg chaosu i zamętu tworząc ciemność, Innos korzystając z tego co stworzył Beliar ustawił na niebie gwiazdy, które miały symbolizować odwagę organizmów które Innos chciał stworzyć ,Gdy Adanos dowidział się o tworze Beliara i Innosa Sklepił wodę obok najmężniejszej gwiazdy która sklepiła się w jedność tworząc ziemie, planetę ładu i porządku,
:|:|:|:|:|:|:|:|:|:|:|:|
Nie będę oceniał interpunkcji w tym opowiadaniu, bo post by miał 20 metrów długości (znów jest szczytowanie przy "słowie" "sklepił")
A tak poza tym.
- Gwiazdy są symbolem odwagi organizmów? Hmm... Czy ty nie jesteś przypadkiem ze szkoły S. Mrożka (z tym, że z jej najbardziej radykalnego odłamu)?
- Szukałem w słowniku języka polskiego słowa "sklepić", jednakże nie znalazłem takowego. Hmmm to chyba jakaś dziwna jednowyrazowa forma bezokolicznikowa od wyrażenia "budować sklepy". Jednakże pan Jachu123 "sklepi" nam wodę. A tego "rozum ludzki nie jest w stanie ogarnąć".
- Nie wiem czemu gdy Adanos "dowidział" się o tworze Beliara i Innosa, to sklepił wodę wokół "najmężniejszej gwiazdy" (wtf?!). Pozostanie to dla mnie fajnym smaczkiem tajemniczości fabuły.
Wojna była straszna kiedy Beliar przegrywał Innos pozwolił zamieszkać potworą na ćwiartce planety i tak się stało
I dał im ćwiartkę wódki do picia! A co! No i Beliar przegrał Innos. Co to jest za fant, ten "innos"? Pewnie jakiś "potfór".
Ogólnie zajebiście długie wprowadzenie.
Rozdział pierwszy (Wielka pomyłka)
Pomyliłeś podtytuł rozdziału z podtytułem całego opowiadania.
Xardas wbiegł do komnaty króla Robhara II i powiedział
- Królu! orkowie szykują spisek!
<rotfl> :lol: :lol: :lol: :lol:
Uff... dobra, pozbierałem się. Jedziemy dalej.
Gdy wojna rozpoczęła się na dobre Król potrzebował rudy na magiczne zbroje, tag że zsyłał każdego oprycha do górniczej doliny, król martwił się ucieczkami więźniów więc kazał zabezpieczyć teren magiczną barierą którą magowie będą kontrolować, tak więc najlepsi magowie królestwa pojechali na miejsce wydobycia, gdy zaczeli tworzyć barierę coś zniszczyło strukturę zaklęcia i tak wszyscy skazańcy, strażnicy i magowie zostali uwięzieni.
A i jeszcze smaczek:
Nagle obaj usłyszeli trzask wybitej szyby i zobaczyli jak orkowy topór wbił się w ciało strażnika królewskiej wieży.
Orkowie już pod stolicą byli na początku wojny?
Jednak się nie pozbierałem... <rotfl> :lol: :lol: :lol:
Tag że już jest dobrze, mogę kontynuować.
Ogólnie to ładnie cytujesz, bo większość "rozdziału" pierwszego to sparafrazowany na gorszy cytat z gry.
(Podział bariery na Nowy i Stary obóz)
To bariera była podzielona na dwie części?! HOW? A grałem w G1 trzy razy i nie zauważyłem tego :/ Muszę grać uważniej.
Gdy Grim dochodził do kopalni strażnik zapytał się go:
-Dlaczego oni mają strach na twarzy?
A on odpowiedział.
-Ponieważ już niebawem twoja żona będzie mi się oddawała a twój syn będzie pucował moje nogi.
Oficjalnie przepraszam pana Mrożka za porównanie go z Jachem123. Ty jesteś raczej Salvadore Dali'm w pisarstwie. Chociaż twoim "dziełom" brakuje tego abstrakcyjnego smaku - a raczej nie brakuje, tylko w ogóle nie mają smaku. ÂŻadnego smaku. A mógłbyś rozrysować mi "pucowanie nóg"?
Poza tym - od kiedy to strażnicy mieli żony?
gdy wszyscy kopacze zobaczyli hordę strażników szarżujących na kopacza i na Grima wzięli kilofy w dłoń i pobiegli walczyć. Walki trwały przez trzy miesiące
Kolonia rzeczywiście jest tak ogromna, że musiano się tam bić 3 miesiące. Kilofami...
wpierw
?
Kiedy Grim wszedł do środka zauważył że cała straż już nie żyje, bez oddania ani jednego ciosu, zapytał się jednego z magów, o imieniu Corristo co tu się stało, ten odpowiedział że przez cały czas wojny strażnicy traktowali magów jak zabawki.
- Corristo jako szanujący się mag rozmawia oczywiście z nędznym kopaczem, który wbiegł do zamku z kilofem.
- Traktowali magów jako zabawki - w sensie jaki? ^^ Chyba nie było gejów w g1? Ach widać znów nieuważnie grałem.
Jednak pewien wysoki poziomem magnat o imieniu Gomez chciał odebrać Grimowi tron, wymyślił plan, podłożył do szafy zarządcy magów zatruty sztylet, pobiegł do Corrista mówiąc:
-Wielmożny Corristo mam zaskakującą wiadomość, Grim chcę wytępić magów!
Corristo odpowiedział
-Ale jak to ?
-Grim powiedział mi że schował jakiś sztylet w twojej szafie a wieczorem przyjdzie i wbije ci go w serce!
Corristo od razu pobiegł do swojej komnaty otworzył szafę i zauważył sztylet cały ociekający od jakieś substancji.
Grim został wysłany do kopalni aby kopać wydobywać rudę a Gomez został awansowany na zarządce starego obozu. Od tego czasu w obozie nie było tak kolorowo jak kiedyś, Gomez wprowadził ustawę że każdy obywatel obozu musi na cztery tygodnie jechać wydobywać, rude dostając pensje marne 10 bryłek potem na dwa tygodnie wrócić do domu i tak cały czas. Zbuntował się temu pewien człowiek o imieniu LEE, zebrał paru kopaczy i powędrowali na północ bariery, zobaczyli wielką jaskinie i tak powstawał nowy obóz, po roku obóz się całkiem nieźle rozwijał, zasiedliło go paru magów w tym Xardas. I tak o to powstały pierwsze dwa obozy.
Brak mi słów kompletnie...
Szatańska intryga Gomeza, a Corristo - wielki mędrzec dał się nabrać - co jest oczywiste przecież. To tak po 1. Ale zupełny hit to "ustawa Gomeza". Padłem... A Xardasa też zesłali do Kolonii? Bo przecież był wcześniej u Rhobara.
kopaczy dostał wizje
Puk puk! Listonosz. Wizja dla pana!
stworzył więc rurkę
Kuwa Bóg z nędznym stworzeniem wszechświata to wymięka.
Kiedy zbudujemy wspólnotę ja pomogę wam uciec wam poza barierę, ty będziesz od teraz nazywał się Y'Berion a resztę swoich przyjaciół sam nazwij.
Jak przystało na bóstwo, ÂŚniący (bo go mamy w domyśle. Chyba?) mówi językiem najzwyklejszym, a jako demon zła troszczy się o imiona przyjaciół Y'Beriona.
Po pół roku do koloni zaczęli nie spodziewanie napływać orkowie, nikt nie wiedział czym jest to spowodowane, oprócz jednego maga o imieniu Xardas.
To ciekawe. Ci orkowie nie byli aż tak głupi, żeby przekraczać barierę. Ona ich po prostu objęła...
-Saturasie wiem czym są spowodowane coraz częstsze ataki orków.
-Tak więc czym Xardasie?
-Ja, ja kiedyś odkryłem że w tych okolicach sam Beliar stworzył swojego posłańca, a kiedy orkowie go odnajdą będą na tyle potężni że podbiją cały świat
-Milcz głupcze!
-Myślisz że jestem głupcem tak? Tak więc ja odchodzę!
BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAOd dzisiaj Saturas i Xardas to moje ulubione postaci Gothica.
wierzę
A ja wierzę, że ta wieża jest wierząca i wierzy w Wieżę.
Minęło jedenaście lat, kolonia przez ten czas ciągle się gorszyła
Zgorszona kolonia!
koloni, buach! Królestwa,
Eee... Wytrysk?
Uff.. przebrnąłem. Ogólnie rzecz ujmując:
Gorszego opowiadania nie znały jeszcze dotąd moje oczy. Jest to ząb w ząb klasyczny syndrom 10-letniego dziecka, które dostało G1 na gwiazdkę, zobaczyło filmik początkowy, zabił je ścierwojad, rzuciło grę i podonanizowane mocno historią Gothica - napisało jakiś hmm.. maksymalnie dwustronicowe opowiadanie i myśli, że wszyscy będą je podziwiać za sam fakt jego istnienia. Fabuły Gothica to się trzyma tylko w nazwach i w fakcie "bariery". Chłam, interpunkcja leży i kwiczy, ortografia - w trumnie 6 stóp pod ziemią. Zasadniczo to zbytnio więcej tu nie napiszę, bo tak naprawdę nie ma o czym.
Prosze oceniać!
Jakoż zrobiłem.
Oceny, sweet oceny :]