- Masz Rację Sado... Masz rację, muszę porozmawiać z drzewami... - Powiedziałem i schowałem kostur na plecy, po czym użyłem Atrybutu Teleportacji i przeniosłem się w pobliże drzew, w pobliże lasu. uniosłem dłonie, w których już skumulowałem energię magiczną i przybliżyłem je do 2 pni drzew.
- Osh Upush Ruxuesh Arishesh, Esharqiash!
- Osh Upush Ruxuesh Arishesh, Esharqiash!
Wokół dłoni zabłysło zielone światło, które przepłynęło do drzew. Odsunąłem się na kilka metrów by zobaczyć efekty. Po chwili 2 drzewa jak gdyby ożyły, zaczęły się samoistnie ruszać, błyskawicznie powiększać. po niedługim czasie przybrały ogromne rozmiary, wyjęły z ziemi swoje korzenie i stały, czekając na rozkazy ogromne Enty (Obudzenie Enta; 3 Poziom Wtajemniczenia; Amarangol).
- nacierajcie na Behemoty, na ten spory oddział tam! - wskazałem ręką na oddział, na który jest plan ataku. - zabijajcie i starajcie się ich trzymać jak najciaśniej, jak najbliżej siebie. Do pomocy przyjdą wam moje dwa pupile, Smoki, a właśnie.
Obróciłem się błyskawicznie i zdjąłem kostur z pleców, skumulowałem cząstki Energii do wyczarowania dwóch kościanych smoków (Magia ÂŚmierci)
- Iahuxuysh Xuelash Arishesh, Iposh Izilishash Areshisosh, Izanosh Ipash!
- Iahuxuysh Xuelash Arishesh, Iposh Izilishash Areshisosh, Izanosh Ipash!
Energia przepłynęła do kryształu podwajając swoją moc, po czym wydobyła się z kryształu rozdzielając się na dwie części. oba strumienie energii wytworzyły obłoki pyłów, z których uformowały się kościane smoki. Te od razu wiedziały, jakie będzie ich zadanie. Użyłem teleportacji by powrócić do Sada i spokojnie przyglądać się akcji przygotowywując się do dalszej części mojego zadania.
W tym czasie smoki i enty zmierzały ku obranemu celowi w postaci oddziału Behemotów. smoki i enty otoczyły oddział niewielkich w stosunku do ich rozmiarów smoków i Entów, które zaczęły atakować miażdżyć, rozdeptywać wrogów zmuszając ich do skupiania się w jednym miejscu. Behemoty były zdezorientowane, zaszokowane bestiami, które je otaczają i je likwidują. Enty atakowały swoimi łapami z gałęzi, a smoki swoimi ogonami i paszczami zmuszały do wycofywania się jednostek, zarazem likwidując i niszcząc niektóre jednostki. oddział był ściśnięty, smoki i enty nadal stały i atakowały by czasem się nie rozluźniał... zginęło tak już na wstępie 39 jednostek od samego, takiego natarcia...
- Sado, czas na ciebie!
Zabite Ogry 8030/10000
Zabite Guiralony 6895/7000
Zabite Behemoty 3566/5000