//Do wszystkiego trza się przyłożyć xD//
Dawno, dawno temu, nim jeszcze usłyszano o tej dziewiczej krainie (
) setki staj stąd, powstało małe wojownicze miasteczko, które postanowiło walczyć ze złym monarchą, panującym wówczas. Jednak mieszkańcy tegoż miasteczka, byli farmerami, takimi jak wy wszyscy, a ich szanse na przeżycie był nikłe... Ale rządził nimi dobry, wyrozumiały wódz Mooren Pierwszy uczynił z tych prostych chłopów potężnych wojowników, mogących przeciwstawić się wojownikom złego monarchy, którego imienia nikt z żyjących nie zna. Poszli na żyzne Pola Ortamu i tam stoczyła się wielka bitwa... Krew została przelana, lecz wojownicy nie ustawali w ataku... Tymczasem Mooren Pierwszy ruszył do Przeklętej Sali (odpowiednik sali tronowej), by móc zmierzyć się z monarcha... Pokonał go, tak samo jak jego wojownicy pokonali złe istoty (nie można stwierdzić kto to był
). Lecz król osłabiony po walce, zasłabł i stoczył się ze schodów. Umarł... [opowiadam dalej historię; Gunses ty okradasz chłpów]