- Dobra, powiem ci jak jesteś taki dociekliwy - mówił - Możesz tylko się obawiać o swoje bezpieczeństwo, matole. Niebawem będzie przejeżdżać parę ładunków. Głównym traktem do Ombros. O ochronie nic nie wiem. Z tego co się orientuję to jest towar jakiegoś nadzianego kupca, który tylko wynajmuje ochronę w postaci jakiś zbirów, albo bierze do tego chłopków z Portu. Ostro się narażasz jeśli chcesz obcykać to wszystko.
Adinox wracał z informacjami, gdy nagle zaczepiło go dwóch opryszków. Mieli noże i wyglądali na to, że są zdesperowani.
- Teraz nam powiesz popieprzeńcu czego się dowiedziałeś. Nikt nam teraz nie będzie robić cholernej konkurencji. Zbliżyli się do klanowicza. Chyba jednak ich prawdziwym celem nie było wyciągnięcie informacji...