-Oho, to pewnie te "głodomory".
Rzekł Kerth, tym samym wyciągając miecz z pochwy.
-No to będzie zabawa, co nie Kerth?
Rzekł Rhobar.
-I to jeszcze jaka hehe. Dobra, nie ma żadnego planu, po prostu zabij jak najwięcej tych bydlaków...
Kerth to powiedziawszy, wyjął łuk, i nakładając strzałe na cięciwe, napiął ją. Wycelował w jednego wilka, który oddalił się od reszty. Póścił strzałe w kierunku wilka. Niestety, strzała przeleciała obok wilka, wbijając się w pień. Wilka spojrzał w kierunku Kertha, i warcząc zaczął biec do mnie. Jednak ja, nietraciłem zimnej krwi, napinając tym samym cięciwe, z kolejną strzałe. Kerth póścił cięciwe, a strzała poleciała w kierunku głowy wilka. Bestia padła na ziemie martwa. Kerth schował łuk, i wyciągnął miecz, biegnąc w kierunku pozostałych wilków, które już były blisko pastwiska...
Wilki-4
_____________________
Rhobar, zostaw mi choć jeszcze jednego wilka, musze pobrać z nich krew.